Podsumowanie kontroli PIP 2020 i zapowiedź kolejnych. Bądź na nie gotowy!

17 marca 2021

SPOTKANIA
TRANSPORTOWE

PROMOCJA

Podsumowanie 2020 roku w kontekście kontroli PIP daje jasny sygnał: transport znalazł się pod lupą kontrolujących. Specyfika pracy i rozliczania kierowców, liczne i wprowadzające w błąd interpretacje oraz częste zmiany przepisów to istna mieszanka wybuchowa. Wiemy jakie elementy są brane pod uwagę podczas kontroli i podpowiadamy, jak wybrnąć z ewidencyjnych zakamarków.

Statystycznie wykryto uchybienia podczas co piątej kontroli, a dodatkowo na uwagę zasługuje fakt, że transport znalazł się w niechlubnej czołówce branż, w których pojawiło się najwięcej naruszeń. Dlaczego?

Pokontrolne statystyki 

23 lutego 2021 roku podczas obrad Rady Ochrony Pracy prowadzonych przez Państwową Inspekcję Pracy, wzięto na tapet wypłatę świadczeń pracowniczych. Doświadczenia pokontrolne Inspektorów wykazały szereg uchybień związanych z naruszeniem przepisów Kodeksu pracy regulujących kwestie wynagrodzeniowe. 

W latach 2018-2020 przeprowadzono łącznie ponad 45,6 tysięcy kontroli. W trakcie czynności stwierdzono szereg naruszeń, a dodatkowy niepokój kontrolujących wzbudziła liczba skarg, jakie wpłynęły do PIP – odnotowano ich aż 74 tysiące! Jednak największe wrażenie wywołują statystyki pokontrolne: wydano 15,9 decyzji nakazujących wypłatę wynagrodzeń dla blisko 112,4 tysięcy pracowników. Kwota łączna to blisko 278,1 mln zł. 

Transport pod lupą – powodem specyfika pracy kierowcy?

Rozliczenia kierowców odbiegają znacznie od tego, w jaki sposób rozlicza się przeciętnego pracownika etatowego. U magazyniera, pracownika sklepu i kierowcy wystąpią pozornie te same elementy jak chociażby nadgodziny. Ale jak je rekompensować? Jak prawidłowo je zliczać? Jaki wpływ ma system równoważny, podstawowy czy też zadaniowy na ilość nadgodzin? Jak prawidłowo rozliczać inne, obowiązkowe składniki wynagrodzenia? A w końcu: czym jest doba dla kierowcy i jaki ma wpływ na rozliczenia? A skoro o dobie mowa – tutaj jako ciekawostkę można wtrącić też fakt, że swego czasu nawet służby kontrolne, świadomie lub mniej świadomie, za sprawą programu do rozliczania czasu pracy, pozwalały sobie na popełnienie kardynalnego błędu związanego z… ilością dób w dobie. – Przewidywaliśmy wzmożone kontrole już trakcie 2020 roku, ponieważ poziom niejednoznaczności przepisów narastał w zatrważającym tempie. I owe kontrole stały się faktem. Nie dziwi nas również to, że to właśnie transport jest jedną z głównych branż, zaraz obok handlu i usług – komentuje Mariusz Hendzel, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP.

Obniżony wymiar pracy 

Pierwsze pandemiczne miesiące przyniosły trwogę, chaos i… tarczę antykryzysową. Zgodnie z zapisami zawartymi w tym dokumencie, pracodawcy zyskali możliwość obniżenia wymiaru czasu pracy o 20%. Już po drugim kwartale eksperci Kancelarii ITD-PIP sygnalizowali o technicznych problemach związanych z rozliczeniem kierowców w okresie kwiecień- czerwiec.

W przeliczeniu na wymiar pracy w miesiącu (0,8 czyli 4/5), mamy odpowiednio: w maju 20 dni roboczych czyli 160hx0,8 = 128 godzin, ale 20 x 6:30 = 130h! Analogicznie w czerwcu jest 21 dni roboczych, po 6,5 godziny daje 136,5 godziny pracy, a powinno być 168×0,8etatu = 134,5h, czyli 2 godziny mniej – tłumaczy Mariusz Hendzel, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP. UWAGA! Nadmiarowe godziny miały wpływ na nieprawidłową stawkę godzinową oraz na błędne przeliczenie nadgodzin średniotygodniowych! Należało to skorygować!

Dodatkowo problemem w tym zakresie jest również to, że przedsiębiorcy jedynie deklarowali obniżenie wymiaru, a w rzeczywistości pracownicy mieli podobny, a nawet większy wymiar pracy.

Magiczne godziny pracy – „pojawiam się i znikam”

Czas w transporcie jest na wagę złota. Godziny pracy kierowcy również. Jednak godziny te to nie złoty pociąg, który owiany tajemnicą, jest skrzętnie ukrywany przed światem zewnętrznym. Niestety, ale przedsiębiorstwa transportowe właśnie w ten sposób podchodzą do tematu nadgodzin. Dlaczego? – Panuje mylne przekonanie, że niektóre składniki wynagrodzenia kierowcy, jak i właśnie nadgodziny, lepiej jest „chować” w ewidencji, przenosić między kwartałami lub rozliczać metodą +/-. Wszystko po to, aby suma godzin zgadzała się z wymiarem etatu. Problemem jest jednak ustawa o minimalnym wynagrodzeniu, która nakazuje traktować wynagrodzenie za godziny nadliczbowe jako coś „specjalnego” i nie wolno ich zsumować w ramach etatu podczas rekompensowania – zauważa ekspert.

Problem jest znany również inspektorom PIP, na co wskazują kontrole przeprowadzane właśnie w tym kierunku. Zwracają oni uwagę na poprawność rekompensat nadgodzin czasem wolnym oraz na to, że wypłaty dodatków nagminnie przesuwane są do oddania w innych miesiącach okresu rozliczeniowego. 

– Nasz zespół otwarcie mówi: wygenerujemy dla Pani/Pana firmy dodatkowy 1000 zł oszczędności na rozliczeniach jednego kierowcy i to bez uszczerbku na jego wynagrodzeniu. I nie jest to czcza deklaracja. Właścicielom otwierają się oczy, kiedy po darmowym rozliczeniu przygotowanym przez naszych konsultantów, dowiadują się, że przy 10 kierowcach mogą oszczędzać nawet 10 000 zł miesięcznie – mówi ekspert. 

Zespół Kancelarii Transportowej ITD-PIP od kilku miesięcy prowadzi akcję informacyjną mającą na cel zwrócenie uwagi na niezwykle istotny wpływ optymalizacji kosztowych na kondycję firmy. Zwiększenie dochodu firmy bez zwiększania przychodów? Tak! Właśnie na tym polega optymalizacja – na zwiększaniu kosztów tam, gdzie można i zwiększaniu tam, gdzie jest to niezbędne. – Rozliczamy testowo wybranych kierowców i omawiamy z klientami wykryte różnice w ewidencji.  Przeprowadziliśmy w ten sposób już ponad 1000 analiz i oprócz zweryfikowania metod rozliczania okazuje się, że można zoptymalizować ustawienia programów/ zapisów w regulaminach wynagradzania do przekierować nawet ok. 1000 zł ze składników oskładkowanych na poczet zwiększenia stawek za diety i noclegi. Dzięki takim optymalizacjom kierowcy mogą otrzymać nawet 30% więcej pieniędzy do kieszeni, a nie tylko na papierze. Zachęcamy wszystkich do bezpłatnych konsultacji: po pierwsze aby sprawdzić czy występują różnice w przeliczeniach wykonanych naszymi metodami oraz na dodatek czy są opcje aby wygenerować dodatkowe pieniądze dla kierowców. Wyślij pliki .DDD przykładowego kierowcy lub kilku wraz z przykładem swoich wyliczeń na adres dok@itd-pip.pl przeanalizujemy to bezpłatnie i wyślemy podsumowanie i nasze wnioski – zachęca ekspert. 

Stara doba, nowa doba – co z tą dobą w końcu? 

Prawa tego świata są nieugięte: doba trwa 24 godziny, dni w tygodniu jest 7, miesięcy 12, a rok trwa 365 dni – z wyjątkiem tego jednego, dodatkowego dnia, który pojawia się co 4 lata. Proste, a jednak… Jednak w pewnym momencie, w transporcie pojawiło się coś wręcz fenomenalnego. Dla celów rozliczania czasu pracy doba, a potocznie „doba pracownicza/rozliczeniowa”, która trwa dokładnie 24 godziny (nie mniej i nie więcej) i jest liczona od pierwszego zdarzenia w danym tygodniu pracy (po okresie odpoczynku tygodniowego), stała się celem interpretacji i modyfikacji sposobu rozliczania. Metoda „nachodzenia się dób” już kilka lat temu została zakwestionowana przez PIP z powodu podwójnego naliczania aktywności dla pracy ograniczonej do 10h w nocy. Takie „drogowe” podejście do doby, nie działa w przypadku przepisów pracowniczych i rozliczaniu ewidencji. Programy do rozliczania ewidencji czasu pracy potrafiły naliczać podwójnie te same zdarzenia pracy na przełomie dni, co w efekcie powodowało, że w tygodniu, owych dób (cykli) potrafiło być 8 lub 9. Służby kontrolne skorygowały w miarę swojej wiedzy i możliwości ustawienia programu kontrolnego, ale nie każdy rozliczający wie jak to zrobić we własnej firmie. Metody te są ustawiane w programach, zatem fakt posiadania takiego czy innego programu wymaga jeszcze weryfikacji ustawień, które nie są domyślnie zaznaczone po instalacji aktualizacji. Niektórzy stare metody rozliczania uznają za niezmienne i prawidłowe, a jednak podejście i wyniki rozliczeń zmieniają się na przestrzeni lat i warto to zweryfikować. Wyraźnie wskazane podejście do rozpoczynania pracy 2x w tej samej dobie można wyczytać w przepisie o Indywidualnym rozkładzie czasu pracy: „Ponowne rozpoczęcie pracy w tej samej dobie nie stanowi pracy w godzinach nadliczbowych”. – A zatem można po odpoczynku wznowić pracę, a moment ten nie jest od razu nową dobą (tak jak rozumiany jest nowy okres jazdy dziennej dla kierowcy). Jest to ponowne rozpoczęcie pracy w TEJ SAMEJ DOBIE. Pojawiają się pytania od osób rozliczających: jak należy rozliczać takie niejednorodne okresy pracy w ciągu dnia? Jako nową dobę czy jako kontynuacje pracy w poprzedniej dobie? Dlatego właśnie zapraszamy na indywidualne konsultacje – zachęca ekspert. 

Praca kierowcy to nie Tetris 

Dla lepszego zobrazowania sytuacji wyobraź sobie, że widzisz 7 koszyków podpisanych dniami tygodnia. W pierwszym masz 8 klocków, w drugim 4, w trzecim 13, w czwartym 8, a w piątym 7. Wyobraź sobie, że każdy z tych klocków odpowiada jednej przepracowanej godzinie. I po raz kolejny wyobraź sobie, że nabywasz cudownych mocy, które pozwalają Ci na to, aby nadliczbowe klocki z koszyka „środa” przerzucić do koszyka „piątek”. Pytasz: jakim cudem? – Jako eksperci, którzy od lat rozliczają czas pracy kierowcy, również się nad tym zastanawiamy: jakim cudem programy i osoby zajmujące się ewidencją pozwalają sobie na tak odważnie działania. Jeśli rzeczywistej pracy w środę jest 13 godzin (12 normalnej pracy i 1 nadgodzina), to ewentualna rekompensata nie polega na przesunięciu aktywności z środy na wolne miejsce w piątek, tylko na obniżeniu wynagrodzenia w środę o dodatek nadgodzinowy oraz za czas wolny za nieobecność w piątek. Obniżone wynagrodzenie w piątek natomiast musi być wyrównane do stawki minimalnej 2800 zł brutto, ale nie wolno zrobić tego wynagrodzeniem za nadgodziny, czyli za pracę oznaczoną na czerwono. To wynagrodzenie za godziny nadliczbowe musi być wykazane jako kwota ponad stawkę minimalną. Wizualizacja czerwonych bloczków powinna dać do myślenia, zdefiniowania źródła wynagrodzenia: co może być częścią kwoty 2800 zł a co nie. Nie wszyscy to jeszcze dostrzegają, ale inspektorzy PIP już owszem. A przynajmniej zaczynają dostrzegać – komentuje ekspert.

A może by tak iść w stronę logiki?Jeśli dostrzegasz różnice w interpretacjach, podświadomie odczuwasz ciekawość dotyczącą źródeł występowania takich niespójności – sprawdź samodzielnie jak wygląda proces rozliczania kierowcy w wydaniu innych firm. Tutaj znajdziesz link, gdzie możesz wypełnić formularz i zgłosić się po darmowe rozliczenie kierowcy. Dzięki temu zweryfikujesz różnice, poznasz inne podejście – może korzystniejsze dla Ciebie z punktu widzenia ekonomicznego?

Ten artykuł jest częścią merytorycznych materiałów eksperckich publikowanych w ramach Spotkań Transportowych Online. Poruszamy najstotniejsze zagadnienia dotyczące transportu drogowego, takie jak pakiet mobilności, maut, covid-19 czy ponadnormatywne zużycie paliwa.

Pobierz najnowszy Informator Spotkań Transportowych

Zapisz się do newslettera

Partnerzy

Edycje Podsumowanie kontroli PIP 2020 i zapowiedź kolejnych. Bądź na nie gotowy!